poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Miałam sen...

Jest rok 2009.
W tym roku kończę 30 lat.
W te urodziny - choć na początku roku jeszcze o tym nie wiedziałam - podjęła kilka, bardzo ważnych decyzji. Był to dla mnie bardzo szczęśliwy rok. 
Z pewnych tzw. "przyczyn losowych" w tym okresie nie mieszkaliśmy razem z Tomkiem, ale prócz tego było wszytko "normalnie" (na tyle, na ile było to możliwe).
Ale nie o tym miałam pisać. Chodzi o mój sen...
Tomek od 2007 roku zaczął wyjeżdżać w podróże służbowe do Paryża. Paryż - zwiedzenie tego miasta było od zawsze moim marzeniem. Miasto miłości, artystów i... magiczne miejsce.

W połowie miesiąca lutego miałam przedziwny sen.
Śniło mi się, że na 30 urodziny, w prezencie urodzinowym, mój mąż zabrał mnie w romantyczną podróż do Paryża. W tym śnie zwiedzaliśmy Luwr, Wersal, byliśmy na Wieży Eiffla, płynęliśmy po Sekwanie przy blasku księżyca. Było tak, jak na filmach - romantycznie.

W miesiącu marcu, całkiem przypadkiem kupiłam sobie podkoszulkę z motywem Paryża, a konkretnie z Wieżą Eiffla. Koleżanki z pracy - wiedząc, że Paryż jest moim marzeniem - śmiały się, że dyskretnie chcę tym zakupem zasugerować..... hahaha (takiego zamiaru nie miała).

Ale cóż.
Podkoszulkę - nosiłam.
Sen - zignorowałam.

Zbliżał się dzień moich urodzin 25.06.2009r. - czwartek.
Impreza rodzinna zaplanowana na niedzielę - 28.06.2009r.
Ale mąż nie zapomniał. W czwartek - jak co dzień - najważniejsza była Zuzia. Po popołudniowej zabawie - kolacja, mycie i spać. Ja byłam tak zmęczona, że usnęłam szybciej od niej. Tylko Tomek stał na straży, pilnując, czy dziecko już usnęło. Około 21:30 obudził mnie, kazał ubrać w "sex'owny" dresik, babyphone'a zaniósł do dziadków, żeby czuwali nad wnuczką, moją osobę zapakował w samochód i..... zabrał na urodzinowe kręgle. To była dopiero niespodzianka. Bawiliśmy się tak dobrze, że nie wiedzieliśmy kiedy minęły prawie 2h.
Zanim odjechaliśmy z parkingu, Tomek wręczył mi prezent urodzinowy - kopertę. A w niej.... ZAPROSZENIE na romantyczny wyjazd do Paryża.
Łzy mi poleciały. W życiu bym się tego nie spodziewała. To był najpiękniejszy prezent (prócz narodzin naszej córeczki) jaki kiedykolwiek (do tamtej pory) dostałam. Spełnił moje marzenie.



Od tamtej chwili, zaczęłam wierzyć w swoje sny. Po tej historii, niektórych wolałabym nie pamiętać. Ale do dziś dnia 90% z nich się spełnia (na szczęście czy nieszczęście).

Po rodzinnej imprezie, którą zrobiłam w "Gęsim Puchu" (http://www.gesipuchrestauracja.pl/ - polecam) - to był mój wyjątkowy dzień, wiec miałam wolne od garów - hahaha, w poniedziałek nad ranem wyjeżdżaliśmy jak co roku, na nasze rodzinne, dwutygodniowe wakacje. Tym razem, kierunek: Rowy. Tylko Ja, Tomek i Zuzia. A w sierpniu, jak Zuzia wybyła z dziadkami nad Bałtyk, my pojechaliśmy do Paryża.



Ale z tym wyjazdem też były problemy.
Pierwsza wycieczka, jaką wybrałam "Paryż i zamki nad Loarą" - została odwołana 2 tygodnie przed wyjazdem. Powód: brak wystarczającej liczby chętnych. Na biegu musiałam wybierać następną. I udało się. Kierunek: "Paryż - Normandia - Bretania". Termin idealny: 22-30.-08.2009r. Miejsce wyjazdu: Łódź. Do dnia dzisiejszego jest w ofercie - polecam:
http://www.itaka.pl/wycieczki/francja/paryznormandiabretania_1223.php?SEARCH_HOTEL%5Bduration%5D=8&SEARCH_HOTEL%5Bwyloty%5D=LDZ&SEARCH_HOTEL%5Bpokoje%5D=DBL&SEARCH_HOTEL%5Bwyzywienie%5D=X&SEARCH_HOTEL%5Bmonth%5D=08&SEARCH_HOTEL%5Bdate%5D=2013-08-10


Przed wyjazdem do stolicy Francji, pojechaliśmy na trzy dni do... Zakopanego. To był bardzo intensywny urlop. 19-21.08.2009r. - piękne góry (z którymi są związane bardzo szczęśliwe chwile w moim - choć mam nadzieję, że naszym - życiu), a 22.08.2009r. - wyjazd do Paryża. To był wspaniały sierpień.

I nadszedł ten dzień....

22/23 sierpnia 2009r.- Podróż

1.DZIEŃ

Zbiórka miała .miejsce w godzinach południowych na Dworcu Fabrycznym. Uczestnikami wyjazdu były osoby w różnym wieku, jednak naszymi towarzyszami okazali się Kuba i Monika - mniej więcej w naszym wieku. Zanim udało nam się wyjechać z Łodzi, zrobiliśmy parę kółek po centrum, gdyż nasza Pani przewodnik - Magda - troszkę się pogubiła, udając się na zbiórkę w innym miejscu. Ale jak już udało nam się być w komplecie - autokar obrał kierunek: FRANCJA.



Po dość długiej, ale mało uciążliwej podróży (porównując do ostatniej takiej naszej jeździe - do Salonik... ale o tym kiedy indziej), około godziny 7:45 dotarliśmy do niewielkiej miejscowości niedaleko Paryża (Której nazwy niestety nie pamięta), gdzie podziwialiśmy pierwszą z wielu podczas tej podróży - Katedrę Notre-Dame. Mając ok. 30 min wolnego czasu, zwiedziliśmy okoliczne uliczki, które wprowadziły nas w nastrój jaki miał panować podczas tej podróży.

Ok. 9:00 wsiadamy w autokar i kierunek: Paryż
.

23 sierpnia 2009r. - Paryż (dzień 1)

2. DZIEŃ

Paryż - Cmentarz Pere Lachaise
Do Paryża dojechaliśmy ok. 10:00. Zanim jednak dotarliśmy do hotelu, Magda pokazała nam Cmentarz Père-Lachaise (fr. Cimètiere du Père-Lachaise) – największy i najsławniejszy cmentarz paryski, założony w 1804 roku w ogrodach przylegających do willi Mont-Louis, podarowanej przez Ludwika XIV swojemu spowiednikowi, Père Lachaise (ojcu Lachaise), francuskiemu jezuicieFrançois de LachaiseCmentarz Pere Lachaise, to miejsce spoczynku m.in. Balzac'a, Chopin'a, Edith Piaf i Jima Morrisona oraz Victor'a Noir'a - do dnia dzisiejszego istnieje legenda, iż dotknięcie rzeźby poniżej pasa oraz pozostawienie przy niej kwiatów przynosi kobieto szczęście w miłości. A wierzcie mi - miejsce to jest dość mocno wytarte - hahaha.

                    
                               Fryderyk Chopin
Jim Morrison               
Honore de Balzac
Victor Noir
Po zakwaterowaniu w hotelu, pojechaliśmy do centrum Paryża słynnym, paryskim metrem. Cena biletu: 2,96EUR/os.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Dzielnicy Łacińskiej.

Panteon
Pierwszym miejscem był Panteon - neoklasyczna budowla na planie krzyża greckiego z kopułą centralną i kopułami bocznymi oraz z kolumnowym portykiem wejściowym. Od czasów Rewolucji 1791r. Panteon jest miejscem spoczynku wielu sławnych Francuzów i Francuzek. W krypcie Panteonu znajdują się m.in. grobowce: Woltera, Jana Jakuba Rousseau, Victora Hugo, wynalazcy pisma dla niewidomych Louisa Braille'a, Piotra Curie i Marii Skłodowskiej-Curie i innych. Dwukrotnie próbowano przywrócić funkcję religijną Panteonowi, lecz od roku 1885 ostatecznie przeznaczono go na mauzoleum.
Wstęp do Panteonu: 6,00 EUR.



Paryż - Sorbonne
Paryż - Sorbonne
Kolejnym miejscem był La Sorbonne - to tradycyjna nazwa historycznego uniwersytetu paryskiego założonego w 1257 roku, jednego z najstarszych i najbardziej znanych w Europie. 
Pierwszą kobietą-profesorem na Sorbonie była Maria Skłodowska-Curie, zaś patronką uczelni jest Katarzyna Aleksandryjska.


Notre-Dame se Paris

Notre-Dame de Paris - gotycka katedra w Paryżu. Jedna z najbardziej znanych katedr na świecie, między innymi dzięki powieści "Dzwonnik z Notre Dame" francuskiego pisarza Victora Hugo. Jej nazwa tłumaczy się jako Nasza Pani i odnosi się do Matki Boskiej. Katedrę wzniesiono na Sekwanie na Wyspie la Cite. Jej budowa trwała ponad 180 lat (1163-1345). 
Paryż
 most na Sekwanie
Paryż
Hotel de Ville - siedziba administracyjna miasta


Paryż
Centrum Pompidou
Ostatnim punktem zwiedzania tego dnia było Centrum Pompidou - pierwszy i najbardziej zanany przykład architektury uwzględniającej najnowsze zdobycze techniki. Narodowe Centrum Sztuki i Kultury im. Georgesa Pompidou (prezydent Francji 1969-1974) prócz tego, że zapewniło Paryżowi bardzo potrzebną bibliotekę z publikacjami informacyjnymi i łatwą do zagospodarowania przestrzeń wystawową, ma również kino i salę koncertową, sekcję dziecięcą, bary i restauracje.
Paryż
widok z tarasu metra przy Centrum Pompidou

Na koniec, zanim udaliśmy się w drogę powrotną metrem do hotelu, będąc nadal w okolicy Centrum Pompidou, mieliśmy okazję być - po raz pierwszy - gośćmi jednej z licznych restauracji sieci FLUNCH typu self-service. Jeśli ktoś, kiedyś - będąc we Francji - będzie się zastanawiać gdzie smacznie i niedrogo zjeść - to ja polecam FLUNCH'e. (Jak się okazało w latach  następnych, Tomek będąc w Paryżu również korzystał z tej sieci restauracji. Szybko, smacznie, tanio).

24 sierpnia 2009r. - Paryż (dzień 2)

3.DZIEŃ

Pobudka ok. 8:00 i śniadanie. Pierwsze iście Francuskie śniadanie: croissanty, kawa, sok i nutella - jak się okazało po 9 dniach naszej wyprawy: w ubrania się nie mieścimy i trzeba schudnąć. Ale było warto. A najlepsze croissanty są we Francji!!! I póki co - będę się tej wersji trzymać.

Po śniadaniu, zbiórka przy autokarze i... zwiedzania Paryża dzień 2.

Paryż
Bazylika Sacre-Coeur
Wzgórze Montmartre

W ten przepiękny, słoneczny poranek, zwiedzanie rozpoczęliśmy od Bazyliki Sacre-Coeur. Bazylika wzniesiona jest na szczycie wzgórza Montmartre. Ten dziewiętnastowieczny kościół już zawsze będzie kojarzony z kolonią ówczesnych pisarzy i artystów. 









Paryż - Place du Tertre

Paryż
Popiersie Dalidy



Stojąc przodem do Bazyliki, kiedy pójdziemy w lewo, dotrzemy do wielu bardzo ciekawych miejsc m.in.: 
* Dom artystów, 
* Popiersie Dalidy - wg. legendy, kobieta, która dotknie jej piersi, zapewni sobie wieczną młodość i bycie piękną (pierś lśni, że wooow), 
* Place du Tertre, będący jednym z najbardziej malowniczych zakątków Paryża.

Paryż - Dom Artstów
Paryż - Wiatrak



















Ponieważ w pewnym momencie zaczął padać deszcz, część miejsc widzieliśmy z okien autokaru:

Paryż
Dom, w którym zmarł Fryderyk Chopin

Academia Nationale de Musique
Opera Paryska
Paryż - Pałac Inwalidów
Paryż - Luwr
Paryż - Fragonard
(to miejsce zwiedziliśmy, ale zdjęć robić tam nie wolno)


Około godziny 12:00 mieliśmy czas wolny. Jak to mamy w zwyczaju, chcieliśmy zwiedzić jak najwięcej. Prócz odwiedzenia znanych sklepów na Champs Elysees - cieszącej się sławą najpiękniejszej ulicy świata, dotarliśmy do placu, gdzie znajduje się Łuk Triumfalny - jeden z symboli Francji. I trafiliśmy na jej szczyt. 
Wstęp: 9,00 EUR.



Paryż - Łuk Triumfalny



Wieża Eiffla

Kiedy ok. 14:30 mieliśmy wjeżdżać windą na szczyt Wieży Eiffla, zaczęło kropić. Jednak gdy powróciliśmy - lało jak z cebra. 
Cena biletu: 11,00 EUR.
Na całe szczęście jechaliśmy na "Wieczór Francuski", gdzie czekały na nas Ślimaki i inne specjały kuchni francuskiej. I powiem szczerze - choć to nie ostatni raz, kiedy podczas tej wyprawy będziemy jeść te specjały - polecam te przysmaki każdemu!!! Mniam, mniam, mniam... (36,00 EUR).




Gustave Eiffel



A po kolacji, o godzinie 20:00 - romantyczny rejs po Sekwanie. Jak na filmach. 
Cena biletu: 11,00 UER.

Wieża Eiffla

25 sierpnia 2009r. - Z wizytą u Claude Monet'a i Jeanne d'Arc - Szlakami Normandii (dzień 1)

Paryż - Hotel
4.DZIEŃ


Dzisiaj wyjazd wcześnie, bo przed nami długa droga. 
Śniadanie - zjedzone
Bagaże - zapakowane
O 08:00 żegnamy hotel (umieszczony w dzielnicy dla ciemnoskórych - to przerażające, że nawet tam jest tak bardzo widoczna dyskryminacja rasowa) i kierujemy się w stronę Normandii.




10:00 rano.
Pierwszym miejscem, które zwiedzimy dzisiaj jest Giverny - piękna wioska, w której ostatnie lata swojego życia spędził Claude Monet, goszcząc pod swoim dachem Cezanne'a, Matosse'a i Renoira. Namalował tu m.in. cykl "Nenufary" - nic dziwnego, bo jego ogrody zapierają dech w piersiach. Odwiedzając Givernę mogliśmy spacerować po tych samych alejkach, po których przechadzał się genialny malarz, zwiedzić dom i ogród Moneta. Ogrody monety podzielone są na dwie części: ogród kwiatowy i ogród wodny, które zostały zaprojektowane i troskliwie pielęgnowane przez Moneta. Roślinność znajdująca się w ogrodach, a zwłaszcza w ogrodzie wodnym, została przywieziona z najdalszych zakątków świata. Te bambusy....
Cena biletu: 4,50 EUR.


O G R Ó D     K W I A T O W Y







O G R Ó D    W O D N Y







Po ponad godzinnym obcowaniu z Claude Monet'em i jego rodziną, cała ekipa zapakowała się do autokaru. Teraz obraliśmy kierunek: Rouen - dawna siedziba książąt Normandii. Po drodze, zatrzymywaliśmy się aby podziwiać przepiękne widoki tej cudnej krainy.



Jeanne d'Arc 30.05.1431r.
Około godziny 14:00 dojechaliśmy do Rouen. Spacerując po historycznym centrum miasta, podziwialiśmy nadające uroku temu miejscu - przepiękne, liczne budowle z muru pruskiego. Na środku Place du Vieux Marche stoi kościół Ste-Jeanne d'Arc, zaś obok - miejsce-pomnik, upamiętniające jej męczeńską śmierć 30 maja 1431 roku.

Spacerując wąskimi uliczkami, przeszliśmy przez bramę z przepięknym zegarem, minęliśmy  Palais de justice de Rouen - dawną siedzibę Parlamentu w Normandii. Po chwili dotarliśmy do katedry Notre-Dame w Rouen. Katedra ta prezentuje wszystkie odmiany stylu gotyckiego. Jest jednym z najwspanialszych zabytków Francji. Sławę katedrze nadał Claude |Monet, czyniąc ją tematem cyklu swoich obrazów.


Palais de justice de Rouen




Około 16:30 udaliśmy się na obiado-kolację do naszej ulubionej sieci restauracji na terenie Francji - FLUNCH. Nasze motto to: tanio i smaczne. Dzisiaj zajadamy się "owocami morza".




Po zakwaterowaniu w hotelu  Choice Hotels - Hotel polecam - w czwórkę poszliśmy zwiedzać miasto. I powiem wam, że prócz starego miasta, cała reszta jest równie piękna. Zwłaszcza, że cały dzisiejszy dzień - i jak się później okazało, do końca wycieczki - pogoda była rewelacyjna. Słońce, cieplutko i ani kropli deszczu. 



A jaki mieliśmy widok z okna - wszyscy nam zazdrościli.

Comfort Hotel Rouen Alba
12, Place du Gaillardbois
76000 Rouen - France
Tel.: +33 (0)2 25 70 34 28
Fax: +33 (0)2 35 15 48 61
e-mail: albarouen@wanadoo.fr
www.choicehotels.fr