poniedziałek, 31 sierpnia 2009

28 sierpnia 2009r. - St.Malo - Bretania (dzień 1)

7. DZIEŃ


Po śniadaniu udaliśmy się w kierunku Saint-Malo
Pojechaliśmy malowniczą trasą wzdłuż CÔTE DE GRANIT ROSE, uważanego za jedno z piękniejszych nabrzeży morskich Francji. Ogromne, różowe skały o niezwykłych kształtach sąsiadujące z piaszczystymi plażami, tworzą niezwykłą kompozycję barw z morzem i niewielkimi połaciami zieleni. 






Na odpoczynek zatrzymaliśmy się w LE CONQUET - ślicznej wiosce rybackiej. 






Kolejnym punktem naszej podróży był wjazd na POINTE DE SAINT-MATHIEU, wspaniały punkt widokowy nad 30-metrowym urwiskiem, z latarnią morską i ruinami opactwa św. Mateusza.
Korzystając z czasu wolnego weszliśmy na latarnię morską, skąd podziwialiśmy horyzont. A później... wybraliśmy się na cudowny, romantyczny spacer, podczas którego podziwialiśmy zapierające dech w piersiach widoki, zaprzyjaźniliśmy się z tubylcami - kozami, a na morzu - obserwowaliśmy rejs "Statku Miłości". 



LATARNIA   MORSKA




SPACER







  





                       


Ostatnim punktem naszej dzisiejszej podróży było SAINT-MALO - jedna z najchętniej odwiedzanych miejscowości Bretanii, gdzie spacerowaliśmy uliczkami starówki wzdłuż murów miasta. To silnie ufortyfikowany port o długiej i bogatej historii. To niezwykłe miejsce zostało nazwane przez Flauberta „kamienną koroną na falach”. 
A w czasie wolnym, gdy zapadał zmrok, Tomek zaprosił mnie do restauracji na owoce morza z lampką wina - przy blasku świec. Jedliśmy m.in. kraba i homara, ostrygi, krewetki, ślimaki i małże. To był jeden z najcudowniejszych wieczorów. Zostawiliśmy tam +/- 80 EUR, ale to nie ważne. Było to warte takich wspomnień.


 
 

ROMANTYCZNA    KOLACJA


 





Romantyczna kolacja - 80 EUR
Niezapomniane wspomnienia - bezcenne